Piwo festiwalowe Craft Beer Week 01

Dzisiaj poruszymy temat piwa festiwalowego. Wielu ludzi, myśli sobie, że coś co jest festiwalowe, czytając pospolite nie będzie warte zainteresowania, pewnie nie będzie na tyle ciekawe i dopracowane, aby dorównać wielu z pozorom ciekawszym premierom wspaniałych rzemieślniczych i, co ważne, polskich Browarów.
Otóż, moi Drodzy, nie do końca…

Piwo przygotowane specjalnie pod festiwal polskich piw rzemieślniczych Craft Beer Week w Krakowie zostało uwarzone przez browar Twigg z Nowej Huty (ciekawostka: właścicielem jest rodowity anglik). Jest to Summer Ale. Plusem tego piwa jest świetne nachmielenie, które daje bardzo, bardzo łagodną goryczkę oraz solidny aromat. Jakoże Craft, więc musi być nowofalowo, nieco (?) amerykańsko. Stąd właśnie Amarillo i Citra. Jest też i Magnum.

Posmak chmielu cytrusowy, nieco tropikalny-rewelacyjnie zbalansowany.
Jest niefiltrowane i niepasterowane. Z powodu braku filtracji właśnie widać osad z dna butelki, przy wlewaniu piwko nam mętnieje, oczywiście w zależności od tego, ile go sobie wlejemy. Nie ma się czego bać, jest to bardzo zdrowe. Jako, że festiwalowe to i musi być sesyjne. Oczywiście i było wówczas. W smaku to pospolite, jak uważa wielu piwo nie jest wbrew pozorom wodniste, jakby się mogło wydawać z jego rodowodu. Nie jest to przecież Bitter ;). CBW Summer Ale jest nieźle pełne, a i tutaj muszę nadmienić, że jest to tzw.: dwunastka (12% ektraktu).
Craft Beer Week Summer Ale- piwo festiwalowe, zdecydowanie trafiło w moje gusta i było napojem wartym uwagi. Świetnie zbalansowane, o bardzo łagodnej goryczce, dobrym chmielowym aromacie. Ma 5% alkoholu i dobrze nawadnia.

Przy tymże trunku z browaru Twigg świetnie się odpoczywa, można troszkę odetchnąć, poczuć taki przyjemny powiew świeżości. Jest to piwo Craftowe w 100%.
Przyznam się szczerze, że nie miałem nigdy wcześniej styczności z wyrobami Twigg'a. Oczekiwałem dobrego piwa, które będzie reprezentantem I krakowskiego przeglądu piw rzemieślniczych.
Nie zawiodłem się. To piwo z dumą mogło być twarzą tego wydarzenia. Na etykiecie gdzieś znalazłem taki oto napis: edycja 01, Kraków 2015. No cóż, szkoda że na kolejnej edycji tej imprezy nie odnalazłem kolejnej wersji takiego piwa...
Było to bardzo przyjemne przeżycie. Zwykłe-niezwykłe piwo festiwalowe. Sesyjne, nawadniające, pozwalające odpocząć i na chwilkę zapomnieć o gwarze nie tylko festiwalu, lecz również wielu innych życiowych sytuacji.

Z wielką przyjemnością kupiłbym po raz kolejny to piwo, gdyby tylko było dostępne, aby tak zdrowo się zrelaksować i wspomnieć właśnie Craft Beer Week.



Komentarze