Co przegryźć do piwa?

Lupulina to jeden ze składników chmielu, który pobudza nasz apetyt. Jak to jest więc z tym piwnym podjadaniem? Co tak naprawdę warto podać do piwa, aby dalej miało ono swój smak?

Słysząc hasło piwne przekąski od razu mamy na myśli słone paluszki, chipsy oraz orzeszki ziemne. Niestety nie do końca jest to trafne, ponieważ pasuje wyłącznie do jasnych lagerów. Nie wyobrażam sobie jakby ktokolwiek z moich znajomych spróbował otworzyć paczkę chipsów, kiedy spożywamy portera bałtyckiego, czy owocowego lambika…  Nie trzeba być specem kuchni o iście wyrafinowanym guście, aby połączyć piwo z odpowiednią przystawką. Ponadto nie trzeba mieć również zasobnego portfela. Oczywiście podczas spożywania trunku z pianką często mamy ochotę sięgnąć po coś na ząb, gdyż pobudza on nasz apetyt. Naturalnie nie mamy tutaj na myśli obżarstwa, a odrobinę czegoś, co zneutralizuje podrażnione przez wysoką goryczkę kubki smakowe.

Mając lodówkę pełną różnego rodzaju stylów piwnych mamy olbrzymie spektrum możliwości jeśli chodzi o przekąski. Ba! Nawet i dania główne… Do jasnych i mocno goryczkowych piw zawsze trafionym wyborem będą dobrej jakości wędliny, sery, czy nawet tradycyjne potrawy kuchni polskiej. Dlaczego wspomniałem o wyższej zawartości goryczki? Ponieważ potrafi ona doskonale opłukać nasze kubki smakowe z zalegającego na nich tłuszczu, dzięki czemu będziemy w stanie dłużej cieszyć się na przykład kawałkiem boczku lub karkówki. Osobiście polecam regionalne sery takie jak oscypek, czy bunc. Nie pozostawiają uczucia zapchania, a są idealnym wyborem kiedy nie mamy zbyt wiele czasu na przygotowanie zakąski. Do lekkich sałatek z serem feta uwielbiam dorzucić pokal z dobrze schłodzonym piwem pszenicznym. Pasuje ono również doskonale do gęsiny, czy wędzonych kawałków kurczaka. Piwa belgijskie typu Witbier naturalnie łączą się ze smakami bazylii, rukoli, czy mięty. Pamiętajmy mimo wszystko, że czasem mniej znaczy więcej. Szkoda byłoby podać na tyle aromatyczną potrawę, aby zagłuszyła nam radość płynącą z piwnego świata. Warto postawić na prostotę oraz kierować się naszą intuicją. Charakteryzujące się mocno cytrusowo-chmielowym połączeniem amerykańskie India Pale Ale możemy podać zarówno do owoców tropikalnych takich jak mango, papaja, czy ananas jak i do zapiekanych z rozmarynem oraz jałowcem ziemniaczków z dodatkami różnego rodzaju mięsa. Żywiczny, sosnowy posmak AIPy dobrze dogada się z tego rodzaju przyprawami dodając im swoiście cytrusowego charakteru. Pilsnery świetnie komponują się z aromatami chlebowo-miodowo-orzechowymi. Wystarczą klasyczne biszkopty i już mamy co podjeść. Do Stoutów, czy koźlaków idealnym produktem będzie dobrej jakości czekolada. Możemy również otworzyć migdały, czy uraczyć się odrobiną lodów waniliowych.

Odpowiednie piwo idealnie skomponuje się ze świadomie dobraną potrawą czy przekąską. Czasami nawet jest w stanie podkreślić jej smak. Aby w pełni delektować się połączeniem tych dwóch światów kierujmy się przede wszystkim intuicją oraz postawmy na sprawdzone kulinarnie duety. Piękno tkwi również w prostocie, dlatego jeśli nie jesteśmy miłośnikami Top Chefa, czy Kuchennych Rewolucji, odłóżmy na bok skomplikowane dania. Pamiętajmy jednak, aby nasza potrawa była miła dla oka i dobra dla języka. Dzięki temu sukces sensoryczny będzie gwarantowany! 

Komentarze