Warzenie piwa z procesem zacierania cz. II
Pamiętajmy,
że stosunek ilości słodu do wody wynosi 1 do 3,5, a to oznacza, że zacierając
4kg słodu na piwo 12°Blg podgrzewamy w garnku około 14 litrów wody.
Podgrzewamy
wodę do około 74°C. Po osiągnięciu tej temperatury mieszając wsypujemy
ześrutowany słód. Po dodaniu słodu temperatura w naszym garnku będzie wynosiła
około 66°C. Taką temperaturę starajmy
się utrzymać przez około 55-60 minut, jest to przerwa scukrzająca, tak zwana kompromisowa. Nie będzie to wbrew pozorom takie trudne- kilka razy odpalimy
naszą kuchenkę. Przerwa w 66°C jest niezwykle istotna, ponieważ to właśnie w
niej enzymy rozbiją skrobię ze słodu na cukry proste, które z kolei zostaną
przefermentowane przy użyciu drożdży na alkohol oraz CO2.
Po zakończeniu
kompromisowej wykonujemy próbę jodową. Pobieramy kilka kropli zacieru z garnka
na porcelanowy spodek pod filiżankę. Po skropieniu brzeczki Jodowym Wskaźnikiem
Skrobi jesteśmy w stanie określić, czy proces zacierania został sukcesywnie
zakończony. Zatarta brzeczka nie zawiera skrobi, dlatego nie barwi pomarańczowego wskaźnika (płynu). Jeżeli płyn się zabarwi, będzie to oznaczało obecność w brzeczce
skrobi.
Zacieranie
infuzyjne dla różnych stylów piwnych często wymaga stosowania kilku przerw, o
czym dowiemy się np. z instrukcji warzenia, jeśli zdecydowaliśmy się na zakup
zestawu surowców. Dzięki przerwom jesteśmy w stanie wpłynąć na parametry
naszego piwa, takie jak zawartość alkoholu, bez zmiany ilości używanego słodu. Możemy
również zacierać na wytrawnie w temperaturze około 63°C. oraz na słodko w temperaturze
około 68-70°C. W brzeczce na wytrawnie powstanie więcej cukrów fermentowanych,
a sama przerwa potrwa nieco dłużej. W brzeczce na słodko odnajdziemy więcej dekstryn,
które nie są fermentowane przez drożdże, dzięki czemu w piwie zostanie więcej
słodkości. Przerwa potrwa znacznie krócej.
Teraz
przechodzimy do filtracji. Proces ten wymaga sporej dozy cierpliwości.
Najczęściej stosowane są gotowe kadzie filtracyjne, składające się z dwóch
istotnych części: wewnętrznego pojemnika (wkładu) z dziurkami na dnie oraz
zewnętrznego (fermentora) z kranikiem.
Na początku
etapu filtracji wypełniamy przestrzeń pod dnem wkładu z dziurkami wodą o
temperaturze 75°C. Tworzymy w ten sposób tak zwane podbicie. Później przenosimy
zacier do kadzi filtracyjnej. Polecam użyć do tego celu rondelka. Po
przetransportowaniu gęstego zaczynu do kadzi filtracyjnej nakładamy luźno
pokrywkę i mamy około 40 minut, aby sobie odetchnąć. Warto umyć garnek służący
za naszą kadź zacierną, gdyż wykorzystamy go do kolejnego etapu: gotowania
brzeczki z chmieleniem. To właśnie teraz łuski ze słodu stworzą naturalne złoże
filtracyjne. Po wykorzystanych czterdziestu minutach przerwy przystępujemy ponownie
do pracy. Kilka razy przekręćmy gwałtownie kranikiem i pozostawmy go lekko
otwartym. Podstawmy sobie pod kranik nasz rondelek lub inne naczynie.
Początkowo popłynie mętny płyn, którego zawracamy z powrotem do naszej kadzi
filtracyjnej. Postępujemy tak aż do momentu, kiedy z kranika zacznie płynąć
klarowny zacier, czyli tak zwana brzeczka
przednia. Podstawiamy wówczas nasz umyty garnek. Jak można się domyślić część
zacieru (około 25-30%) pozostanie wewnątrz łusek. Teraz pora wykonać wysładzanie, aby nie stracić cennego
ekstraktu. To co
pozostało w kadzi nazywamy młótem.
Przepłukujemy je wodą o temperaturze 75°C, tak długo, aby w garnku znalazło się
około 22 litry. Nalewamy nieco więcej filtratu niż planowane 20 litrów piwa,
gdyż jego część odparuje podczas gotowania. Po wykonaniu wysładzania
przystępujemy do gotowania brzeczki wraz z chmieleniem. Proces ten, jak i
pozostałe niczym się nie różnią od metody warzenia z ekstraktów, dlatego
odsyłam do wcześniejszych artykułów.
Życzę powodzenia i satysfakcji, a uwarzone
samodzielnie od A do Z piwo odwdzięczy się po wielokroć.
Komentarze